Wojenne czuwanie
Niestrudzone kreowanie fobii na punkcie permanentnego zagrożenia wojną nadal trwa. Pamiętaj obywatelu drogi : wróg nie śpi. Jeszcze mu nie wyszło, ale przecież w końcu może się udać… Bądź spięty, czujny i posłuszny…
Niestrudzone kreowanie fobii na punkcie permanentnego zagrożenia wojną nadal trwa. Pamiętaj obywatelu drogi : wróg nie śpi. Jeszcze mu nie wyszło, ale przecież w końcu może się udać… Bądź spięty, czujny i posłuszny…
Wypowiedzi wielu polityków, wojskowych i komentatorów państwa nadwiślańskiego, w sprawie siłowego wcielania do sił zbrojnych poborowych z krainy U i zawieszania im usług konsularnych, jasno sygnalizują, że podobne rozwiązania byłyby stosowane także wobec posiadaczy paszportów państwa nadwiślańskiego, jeżeli z centrali Wielkiego Hegemona przyszłyby wytyczne nakazujące wymarsz do wschodnich okopów z granatami w plecaku. Jedynym zabezpieczeniem na taką okoliczność jest posiadanie dobrego drugiego paszportu, wydanego przez państwo nie będące “zderzakiem” znajdującym się w strefie buforowej.
Wsparcie militarne państwa nad Dnieprem przez sojusz skupiony wokół Wielkiego Hegemona, ewoluuje z teoretycznej dobrowolności do oficjalnego obowiązku.
Eskalacja działań w ramach ukraińskiego teatru wojennego wymyka się spod kontroli. Niecały rok temu szef wywiadu wojskowego państwa naddnieprzańskiego zapowiedział, że będą zabijać Rosjan na całym świecie. Czy strzelanie z broni automatycznej do nieuzbrojonych ludzi z krótkiego dystansu ma związek z tamtymi słowami? Czas pokaże…
Za równowartość kredytu udzielonego państwu nadwiślańskiemu na zakup kilkuset rakiet, Wielki Hegemon zbuduje sobie sieć satelitów do “wyszukiwania celów” na całym świecie. Ciekawy wehikuł: amerykanie wpompują pieniądze w swoją firmę, która dzięki temu będzie mogła inwestować jeszcze więcej w badania i rozwój np. sztucznej inteligencji czy technologii kosmicznych, w celu powiększenia swojej przewagi konkurencyjnej. Polska natomiast wyda pieniądze i zostanie z pociskami, które ewentualnie będzie mogła przekazać lub wystrzelić tam, gdzie Najważniejszy Sojusznik pozwoli, gdy już znajdzie sobie cel za pomocą satelitów…
Prężenie muskułów kosztuje.Trzeba będzie spłacać kolejne miliardy za amerykańskie uzbrojenie więc wysokie ceny żywności będą obciążane wyższym podatkiem. Dwie pieczenie na jednym ogniu: odchudzeni oraz uzbrojeni.
Propaganda mówi o wielkim sukcesie. Tymczasem front UA pokazuje, że słynne i drogie Abramsy, Himarsy i Patrioty nie są niezniszczalne. Ponadto nadwiślańska armia licząca przed sukcesem 400 000 żołnierzy, dziś jest tak usprawniona, że potrzebuje bratniej pomocy do obrony granic…
Oficjalne potwierdzenie udziału żołnierzy z państw sojuszu PA w wojnie RU-UA rzuca nowe światło na wcześniejsze starania o zniesienie odpowiedzialności karnej za służbę na rzecz armii obcego państwa.
Rysuje się możliwy scenariusz “interwencji” w ramach pomocy krainie “U”. Prowokacja na granicy jednego z państw bałtyckich a następnie uruchomienie sojuszniczej pomocy przez takie potęgi militarne jak Polska.
Ambasador przeprasza Pana za niepokorne myśli poddanych o stabilizacji sytuacji w Europie środkowo-wschodniej i nie wchodzeniu do wojny o interesy mocarstw.
Sługa narodu może być tylko jeden. Niewdzięczny elektorat musi zasłużyć najpierw na prawo wyboru ofiarą krwi na froncie. W demokratycznym państwie prawa wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie późniejszym.
W wojnie Wielkiego Hegemona z Wielkim Smokiem, ten pierwszy gotów jest poświęcić swoją kolonię, czyniąc z niej port wojenny i hub wojskowy zamiast gospodarki mającej profity z wymiany handlowej. Pod pretekstem troski o wpływy do budżetu i bezpieczeństwo. Trik stary jak Wielki Hegemon.
Dążenie do życia w pokoju i nie angażowania się w wojnę jest agresywnie przedstawiane jako poglądy “prorosyjskie”. A mówią, że Rosja chce wojny…Czy gdyby Polonia napisała list nawołujący do udziału w wojnie, chwalono by ich za " postawę propolską"?
Programowanie droidów do właściwego przyjęcia uderzenia postępuje.Psychologiczne przygotowywanie pola bitwy trwa. Taki mały, taki duży, taki chudy, taki gruby – każdy może mieć wielki udział w misji pod kryptonimem samobójcze zwycięstwo. Zapraszają do niej Flip i Flap w wojskowych beretach.
Praca wre przez całą dobę, będzie z czego strzelać. Ciekawe kogo obdarują owocami tego wielkiego sukcesu. Czy w wielkiej wyliczance “entliczek, pentliczek, na kogo wypadnie, u tego bum”, uda się nie wylosować " bum"?
Wygląda na to, że nowym pomysłem na program tresury tutejszej ludności jest stan pełzającego, permanentnego, fantomowego zagrożenia wojennego.
Meldunki o kolejnych pakietach amerykańskiej “pomocy wojskowej dla Ukrainy” stają się podobne do niedawnych raportów o nowych przypadkach wirusa 19. Ciekawe ile ton tych wybuchowych prezentów obdarowany da radę unieść na swoich barkach oraz czy wytrzyma wsparcie anestezjologa w trybie teleporady?