Mrozy mocium panie
Gotująca się planeta nie jest w stanie dogrzać marznących roślin w Polsce - w tym celu trzeba rozpalać ogniska.
Gotująca się planeta nie jest w stanie dogrzać marznących roślin w Polsce - w tym celu trzeba rozpalać ogniska.
Wieszcz Narodowy pisał, że Polska pawiem narodów i papugą. Teraz państwo nadwiślańskie ma szansę być również zderzakiem. Ale jak to? Przecież artykuł 5… Jak to leciało? Jeden za wszystkich?
Minister w państwie nadwiślańskim wasalnie zawierza Bogu Amerykę, prosząc Go o błogosławieństwo dla niej, w odpowiedzi na zgodę Kongresu na wpompowanie przez Wielkiego Hegemona kilkudziesięciu miliardów dolarów we własny przemysł zbrojeniowy i przekazanie uzbrojenia Krainie U.
Farsa pt. " wstrzymywanie pomocy dla Ukrainy" przechodzi do kolejnego etapu. Teatr wojenny musi trwać dłużej, to dobry biznes. Zła wiadomość dla wielu Ukraińców zmobilizowanych siłą gdzieś na ulicy. Część z nich będzie musiała zapłacić za spłatę tego kredytu swoim najbardziej cennym aktywem: życiem. Wielki Hegemon nie daje nic za darmo. Wielki Hegemon oczekuje zwrotu z “inwestycji”. Cele tej wojny przecież nie zmieniły się. A mamią biedaków słowami “smutny dzień dla Putina”.
Z jednej strony: skutki pozbycia się tanich źródeł energii oraz drożejąca energia w związku z inwestycjami w niestabilne metody jej konwersji.Do tego polityka “budowania zielonego ogrodu” i wynikająca z niej koncepcja deindustrializacji Europy. Z drugiej strony: czy nie jest to przygotowywanie przyszłego pola bitwy?
Nowy ład tworzy nowe okazje do zrobienia dobrych interesów wprowadzając nowy certyfikat, którym prawdopodobnie będzie można dobrze pohandlować albo zarobić na jego wdrażaniu. Pojawia się również zupełnie nowa gałąź rolnictwa. Jak zarobić na ugorowaniu terenów rolnych i ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych z fermentacji jelitowej zwierząt gospodarskich? Zostać nowoczesnym rolnikiem, który zajmie się rolnictwem węglowym.
Państwo chce by “zasoby ludzkie"pracowały nawet do 75 roku życia - i jest skłonne za to płacić w przypadku osób powyżej 60. lub 65. lat. Niestety, nie chodzi o płacenie osobie pracującej, ale firmom, które będą zatrudniać seniorów i zarabiać dzięki ich pracy.
Medialny odwet na państwie syjonistów, uzgodniony między Persami a Wielkim Hegemonem, przynosi korzyści obu stronom. Iran wychodzi z twarzą po ataku syjonistów na jego placówkę dyplomatyczną w Syrii, nie pozostawiając tego incydentu bez odpowiedzi i nie ponosząc jednocześnie strat po swojej stronie. Równolegle Wielki Hegemon ma pretekst do przerzucenia finansowania ukraińskiego teatru wojennego na Europę (cały czas osiągając swe cele), zasłaniając się tym, że państwo żydowskie potrzebuje teraz dużego wsparcia. Dodatkowo w trudnej sytuacji zostaje postawiony Netanjahu, którym Wielki Hegemon najwyraźniej jest już trochę zmęczony i chciałby się go pozbyć, przynajmniej z pełnionej funkcji.
Kolejna sprawa, która z szuflady z etykietą “rusonucyzm” trafia na półkę oficjalnego obiegu informacji. Wojna nad Dnieprem to wojna zastępcza - mówi się, że idzie o wyzwolenie terytoriów, wolność, niepodległość, a tak naprawdę chodzi o sprzedaż broni, potwierdzenie wartości bojowej własnej broni oraz osłabienie Rosji przez Wielkiego Hegemona. Ot, cała filozofia. Cele niby zostały zrealizowane, ale chyba nie do końca - okazuje się, że rozgromiona armia rosyjska powiększyła się w ciągu ostatnich dwóch lat i jest na dobrej drodze by być największą armią na kontynencie.
Wybory nazywane prześmiewczo samorządowymi zostały opanowane przez scentralizowane ogólnokrajowe partie polityczne i stały się praktycznie powtórką z wyborów parlamentarnych. Najważniejszym tematem jest “ile sejmików wzięła PO a ile wziął PiS” oraz jaka partia “okopała” się w jakim województwie.
Państwo na literę “I” otworzyło wrota do piekła, ale nie jest w stanie zamknąć ich własnymi siłami. Pod naciskiem głównego sojusznika, który prawdopodobnie chce odciąć się od hekatomby ludności cywilnej Palestyny oraz ludobójczych ataków, siły zbrojne państwa “I” przerywają operację lądową w Strefie Gazy. Wewnątrz struktur politycznych państwa żydowskiego rozpoczynają się rozliczenia.
Wsparcie militarne państwa nad Dnieprem przez sojusz skupiony wokół Wielkiego Hegemona, ewoluuje z teoretycznej dobrowolności do oficjalnego obowiązku.
Według doniesień Oxfam i Human Rights Watch, Izrael używa głodu jako broni, co grozi straszną śmiercią kilkudziesięciu tysięcy dzieci w Strefie Gazy, w najbliższym czasie. Mimo tego nie słychać o żadnych pakietach sankcji nakładanych za takie działania. Jak tam, Polsko, będzie Wam smakowała święconka spożywana podczas rozmów o Putinie i wysyłaniu czołgów na Ukrainę?
Swego czasu reklamowano samochody elektryczne mniej więcej w ten sposób: “można ładować z gniazdka w domu, prąd jest śmiesznie tani, można jeździć prawie za darmo”. Niezadowalającą sprzedaż aut elektrycznych producenci starają się podnieść oferowaniem dodatkowej funkcji - magazynu energii. Tym razem mami się ludzi możliwością odsprzedaży zmagazynowanej energii oraz zarabiania na tym. Istotny jest tu jeden “mały” szczegół: w czasie ładowania czy pełnienia funkcji magazynu energii trzeba być fizycznie podpiętym do sieci, poprzez przewód… W miejscu, w którym ten przewód można podłączyć… Wpływa to istotnie na możliwość korzystania z funkcji “samochód”, ograniczając jednocześnie wybór miejsc parkowania.
Dawnemu raperowi, który kilka temu został posłem z ramienia “anty systemowego” stowarzyszenia , bycie politykiem “systemowym” najwyraźniej spodobało się. Scyzoryk, który śpiewał, że “jest z Kielc i tak zostanie” uznał, że tym razem Pomorze potrzebuje jego kompetencji oraz wsparcia. I to jest prawdziwa służba Ojczyźnie. Gdy trzeba - zostaje się posłem z Kielc, a gdy sytuacja tego wymaga kandyduje się na europosła z Wielkopolski. Raz trzeba kandydować na stanowisko Prezydenta Kielc, innym razem Pomorze oraz inna partia są w potrzebie i trzeba zostawić Kielce by ruszyć do Gdańska aby zostać radnym sejmiku województwa.
Zabetonowany układ polityczny, trzymający w swoich mackach również tak zwane “samorządy”, dla uzasadnienia swojej nieskrępowanej swobody działania potrzebuje wysokiej frekwencji w wyborach. Mniejsze znaczenie ma to, kto ile głosów dostał, bo wpływa to tylko na podział stołków. By móc nie liczyć się z tzw. opinią publiczną, potrzebna jest wysoka frekwencja. Pod pretekstem “aktywizacji społeczeństwa obywatelskiego” finansuje się kampanię, w której promowany jest przekaz mówiący otwarcie, że albo jesteś za istniejącym systemem politycznym, albo “wynocha bez prawa do krytykowania” ponieważ liczy się ten, kto głosuje.
Eskalacja działań w ramach ukraińskiego teatru wojennego wymyka się spod kontroli. Niecały rok temu szef wywiadu wojskowego państwa naddnieprzańskiego zapowiedział, że będą zabijać Rosjan na całym świecie. Czy strzelanie z broni automatycznej do nieuzbrojonych ludzi z krótkiego dystansu ma związek z tamtymi słowami? Czas pokaże…
Dwunastu szczęśliwców, którzy wrócili z frontu naddnieprzańskiego z amputowaną ręką albo nogą lub też bez kilku kończyn, dostało nagrodę na otarcie łez - możliwość zapozowania do zdjęcia ze słynną ukraińską aktorką filmów porno (tym razem dla odmiany ubraną w sukienkę). Zdjęcia ozdobią kalendarz, który będzie sprzedawany w celu zasilenia funduszu pomocy innym gierojom, którym również dane było stracić przynajmniej jedną kończynę , ale nie było już dane stanąć do zdjęcia z seksbombą. Tak wygląda rzeczywistość wojenna.
Za równowartość kredytu udzielonego państwu nadwiślańskiemu na zakup kilkuset rakiet, Wielki Hegemon zbuduje sobie sieć satelitów do “wyszukiwania celów” na całym świecie. Ciekawy wehikuł: amerykanie wpompują pieniądze w swoją firmę, która dzięki temu będzie mogła inwestować jeszcze więcej w badania i rozwój np. sztucznej inteligencji czy technologii kosmicznych, w celu powiększenia swojej przewagi konkurencyjnej. Polska natomiast wyda pieniądze i zostanie z pociskami, które ewentualnie będzie mogła przekazać lub wystrzelić tam, gdzie Najważniejszy Sojusznik pozwoli, gdy już znajdzie sobie cel za pomocą satelitów…
Propaganda ogłasza sukces w walce z inflacją. Tymczasem wyhamowanie tempa wzrostu cen do “poziomu akceptowalnego” przez bank centralny nie oznacza nic innego, jak dalszy wzrost cen - od dużo wyższego obecnie poziomu bazowego. Niższa inflacja nie oznacza spadku cen…
Prężenie muskułów kosztuje.Trzeba będzie spłacać kolejne miliardy za amerykańskie uzbrojenie więc wysokie ceny żywności będą obciążane wyższym podatkiem. Dwie pieczenie na jednym ogniu: odchudzeni oraz uzbrojeni.
Polacy nie gęsi i swój język mają więc ministerstwo edukacji przygotuje nauczycielom manual, zamiast instrukcji. Celem jest wyjaśnienie co to jest praca domowa.
Więcej paneli fotowoltaicznych to tylko większe problemy z nadprodukcją energii. Nie przeszkadza to unijnym biurokratom we wprowadzaniu bezsensownego obowiązku powiększającego jedynie produkcję elektrośmieci.
Obsesja kontroli u tzw. niedemokratycznego rządu była złem, ale nie może być tak, że tzw. demokratyczny rząd szanujący prywatność obywateli, nie ma narzędzia do włamywania się do komunikatorów.
Propaganda mówi o wielkim sukcesie. Tymczasem front UA pokazuje, że słynne i drogie Abramsy, Himarsy i Patrioty nie są niezniszczalne. Ponadto nadwiślańska armia licząca przed sukcesem 400 000 żołnierzy, dziś jest tak usprawniona, że potrzebuje bratniej pomocy do obrony granic…
Oficjalne potwierdzenie udziału żołnierzy z państw sojuszu PA w wojnie RU-UA rzuca nowe światło na wcześniejsze starania o zniesienie odpowiedzialności karnej za służbę na rzecz armii obcego państwa.
Minister, którego syn służy w armii Wielkiego Hegemona, chciałby sprowadzić do państwa nadwiślańskiego żołnierzy Bundeswehry, natomiast prezydent jedzie żebrać o więcej żołnierzy Wielkiego Hegemona. Czym zatem będą zajmować się polscy obrońcy granic?
Hurraoptymistyczne informacje o kolejnych rekordach produkcji energii elektrycznej przez OZE potwierdzają tak naprawdę jedną z głównych ułomności tych źródeł energii: niedopasowanie produkcji do potrzeb.
Informacja o zaangażowaniu żołnierzy z krajów sojuszu PA w wojnie RU-UA zmieniła swój status z “kremlowskiej propagandy” na “sekret Zachodu”.
Rysuje się możliwy scenariusz “interwencji” w ramach pomocy krainie “U”. Prowokacja na granicy jednego z państw bałtyckich a następnie uruchomienie sojuszniczej pomocy przez takie potęgi militarne jak Polska.
U Wielkiego Hegemona pojawiają się wyrzuty sumienia w związku z pogromem cywilnych Palestyńczyków. Sytuacja musi być trudna do wyobrażenia skoro naczelny jastrząb ma takie refleksje i podał je publicznie.
Ambasador przeprasza Pana za niepokorne myśli poddanych o stabilizacji sytuacji w Europie środkowo-wschodniej i nie wchodzeniu do wojny o interesy mocarstw.
Państwo położone na zielonej wyspie ma problem z praworządnością. Czy będzie rezolucja PE albo interwencja KE w tej sprawie?
Sługa narodu może być tylko jeden. Niewdzięczny elektorat musi zasłużyć najpierw na prawo wyboru ofiarą krwi na froncie. W demokratycznym państwie prawa wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie późniejszym.
Sojusz dobiega końca więc starym jastrzębiom zebrało się na wspomnienia, podsumowania i przypinanie sobie medali. Nie pominięto poklepywania swoich wasali po plecach.
W wojnie Wielkiego Hegemona z Wielkim Smokiem, ten pierwszy gotów jest poświęcić swoją kolonię, czyniąc z niej port wojenny i hub wojskowy zamiast gospodarki mającej profity z wymiany handlowej. Pod pretekstem troski o wpływy do budżetu i bezpieczeństwo. Trik stary jak Wielki Hegemon.
Dążenie do życia w pokoju i nie angażowania się w wojnę jest agresywnie przedstawiane jako poglądy “prorosyjskie”. A mówią, że Rosja chce wojny…Czy gdyby Polonia napisała list nawołujący do udziału w wojnie, chwalono by ich za " postawę propolską"?
Tak zwany “green deal” i elektromobilność miały dać przewagę rynkową europejskim potentatom motoryzacyjnym.Zamiast świętowania z szampanem może być picie wódki z rozpaczy. Europejscy cwaniacy nie przewidzieli, że Chińczycy zrobią to lepiej. Może dlatego euro przegrani są teraz chętni do wojaczki?
Tuż przed czwartą rocznicą wprowadzenia samo ograniczenia wolności i e-dozoru na dużą skalę, z reżimowej aplikacji usunięto unijny certyfikat uprzywilejowanego obywatela. Czy teraz kolej na cyfrową kartę mobilizacyjną?
Zamordyzm, cenzura i propaganda wejdą na wyższy poziom w państwie nadwiślańskim. Oczywiście wszystko pod sztandarem wspólnej walki z Rosją i o prawdę jedyną i słuszną. Bliską konsekwencją tych zapowiedzi mogą być reguły “stanu wojennego” w odniesieniu do polityki informacyjnej i wolności słowa.
Programowanie droidów do właściwego przyjęcia uderzenia postępuje.Psychologiczne przygotowywanie pola bitwy trwa. Taki mały, taki duży, taki chudy, taki gruby – każdy może mieć wielki udział w misji pod kryptonimem samobójcze zwycięstwo. Zapraszają do niej Flip i Flap w wojskowych beretach.
Praca wre przez całą dobę, będzie z czego strzelać. Ciekawe kogo obdarują owocami tego wielkiego sukcesu. Czy w wielkiej wyliczance “entliczek, pentliczek, na kogo wypadnie, u tego bum”, uda się nie wylosować " bum"?
Wygląda na to, że nowym pomysłem na program tresury tutejszej ludności jest stan pełzającego, permanentnego, fantomowego zagrożenia wojennego.
Do agencji kosmicznej Wielkiego Hegemona mógł przedostać się duch denializmu klimatycznego. Zaraz trzeba będzie wymyślać coś w zamian dekarbonizacji. Zaczęło im coś świtać (i to przecież nie byle komu), że może robić się cieplej również z innych (i co gorsza - nieznanych!) powodów niż tylko “działalność człowieka przez ostatnie 150 lat”.
Meldunki o kolejnych pakietach amerykańskiej “pomocy wojskowej dla Ukrainy” stają się podobne do niedawnych raportów o nowych przypadkach wirusa 19. Ciekawe ile ton tych wybuchowych prezentów obdarowany da radę unieść na swoich barkach oraz czy wytrzyma wsparcie anestezjologa w trybie teleporady?